Dziś tematyka, która zaprząta moją głowę dość skutecznie - mianowicie ciąża i książka "Położna. 3550 cudów narodzin" napisana przez specjalistkę w tym temacie Jeannette Kalyta.
Jestem zachwycona tą pozycją! Już dawno nie przeczytałam, a właściwie nie pochłonęłam, książki tak szybko i z takim ogromnym zapałem. Autorka okazała moim 'uspokajaczem', ponieważ ostatnio dość intensywnie zaczęłam rozmyślać o zwieńczeniu ciąży, czyli o porodzie i nie ukrywam, że już parę nocy nie przespałam z tego powodu. Wiem, że to spotyka każdą kobietę, która zachodzi w ciążę, ale dopóki nie mamy o tym pojęcia, dopóty tworzymy w swoich głowach abstrakcyjne historie i problemy.
Ta książka bardzo skutecznie ukołysała mnie do snu i pozwoliła zapomnieć o wszystkich negatywnych skojarzeniach, które w mojej głowie z porodem się zazębiają. Mam poczucie, że zostałam dopieszczona i uświadomiona. Z pewnością było mi to potrzebne. Tym bardziej, że książka opisuje narodziny w sposób, w który chciałabym je postrzegać. Jest to moment przejścia, transcendentny i niesłychanie ważny czas w przestrzeni, który, choć bywa okupiony trudem i bólem, ma na celu zapoczątkowanie nowego życia. Cieszę się, że ta książka emanuje spokojem i tłumaczy w racjonalny sposób fizjologię.
Co więcej, autorka uświadomiła mi, że ciąża jest czasem, który rządzi się swoimi prawami. To okres, w którym podświadomie pilnujemy swojego ciała i wiemy, co dla niego jest najlepsze. Mam poczucie, że teraz dużo większą uwagę zwracam na moje możliwości i ograniczenia. Wiem, na ile mogę sobie pozwolić i w którym momencie należy spasować. Tym bardziej, że dbam nie tylko o siebie, ale przecież o drugiego człowieka, malutkiego i bezbronnego, którego nie mogę zawieść.
Zdecydowanie polecam tę lekturę! Dla mnie to źródło niezbędnych informacji wewnętrznego spokoju. Bardzo cieszę się, że miałam okazję przeczytać tę książkę w odpowiednim momencie, gdy zaczęłam odczuwać zbliżający się moment porodu i własną bezsilność. Myślę, że to dobra książka dla wszystkich przyszłych mam. Jeśli macie swoje pozycje, które jesteście w stanie polecić, oscylujące wokół tematu ciąży i tego, co się dzieje tuż po.. chętnie się z nimi zapoznam, bo mam wrażenie, że to odpowiedni czas w moim życiu na czytanie takich wydawniczych propozycji.
Jestem zachwycona tą pozycją! Już dawno nie przeczytałam, a właściwie nie pochłonęłam, książki tak szybko i z takim ogromnym zapałem. Autorka okazała moim 'uspokajaczem', ponieważ ostatnio dość intensywnie zaczęłam rozmyślać o zwieńczeniu ciąży, czyli o porodzie i nie ukrywam, że już parę nocy nie przespałam z tego powodu. Wiem, że to spotyka każdą kobietę, która zachodzi w ciążę, ale dopóki nie mamy o tym pojęcia, dopóty tworzymy w swoich głowach abstrakcyjne historie i problemy.
Ta książka bardzo skutecznie ukołysała mnie do snu i pozwoliła zapomnieć o wszystkich negatywnych skojarzeniach, które w mojej głowie z porodem się zazębiają. Mam poczucie, że zostałam dopieszczona i uświadomiona. Z pewnością było mi to potrzebne. Tym bardziej, że książka opisuje narodziny w sposób, w który chciałabym je postrzegać. Jest to moment przejścia, transcendentny i niesłychanie ważny czas w przestrzeni, który, choć bywa okupiony trudem i bólem, ma na celu zapoczątkowanie nowego życia. Cieszę się, że ta książka emanuje spokojem i tłumaczy w racjonalny sposób fizjologię.
Co więcej, autorka uświadomiła mi, że ciąża jest czasem, który rządzi się swoimi prawami. To okres, w którym podświadomie pilnujemy swojego ciała i wiemy, co dla niego jest najlepsze. Mam poczucie, że teraz dużo większą uwagę zwracam na moje możliwości i ograniczenia. Wiem, na ile mogę sobie pozwolić i w którym momencie należy spasować. Tym bardziej, że dbam nie tylko o siebie, ale przecież o drugiego człowieka, malutkiego i bezbronnego, którego nie mogę zawieść.
Zdecydowanie polecam tę lekturę! Dla mnie to źródło niezbędnych informacji wewnętrznego spokoju. Bardzo cieszę się, że miałam okazję przeczytać tę książkę w odpowiednim momencie, gdy zaczęłam odczuwać zbliżający się moment porodu i własną bezsilność. Myślę, że to dobra książka dla wszystkich przyszłych mam. Jeśli macie swoje pozycje, które jesteście w stanie polecić, oscylujące wokół tematu ciąży i tego, co się dzieje tuż po.. chętnie się z nimi zapoznam, bo mam wrażenie, że to odpowiedni czas w moim życiu na czytanie takich wydawniczych propozycji.
Tej pozycji nie czytałam, choć chciałam. Zostawiłam ja na 8 miesiąc ciąży, ale życie potoczyło się swoim torem. Jeśli szukasz książem i informacji o tym co jest po to zapraszam do mnie wczesniakicodalej.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję za pozostawienie śladu. Będę zaglądać! :)
UsuńW ciąży jeszcze nie jestem (ale mam nadzieję, że ten stan niebawem zmieni się ;-)), ale książkę mam w planach. Dobrze, że uspokaja ciężarne kobiety, bo to bardzo ważne, szczególnie w pierwszej ciąży.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa i potrzebna pozycja, nie tylko dla kobiet w ciąży (gratuluję! :*), ale i dla pozostałych.. Publikacja ta wywarła na mnie ogromne wrażenie, czasem wręcz piorunujące.
OdpowiedzUsuń