Po przebrnięciu przez współczesną literaturę erotyczną,
otrzymałam książkę Leopolda von Sacher-Masocha "Wenus w furze".
Czytając wzmianki o tej książce spodziewałam się (być może przez pryzmat
przeczytanych wcześniej lektur) buchającego i soczystego erotyzmu, nieco
wulgarnego, perwersyjnego i kontrowersyjnego opisu scen intymnych.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1J3NzzgHOig-_FitOM7qg-lzptBeUwA_yqAPalvPvxCvvr2RhkWEZ3SFR6w1BBKiwU67ZjPWWqW-wARlaTurilnRJzzPfjYbDmpnBTzU88CrHaQmRhlPDKR1mS0YWWjoO2KSYBzyEFL0/s200/Wenus+w+futrze+small.jpg)
Faktem jest, że mogę tylko podejrzewać za co mistrz Polański
pokochał tę książkę, ale muszę przyznać, że ja również zapałałam do niej
uczuciem. Przede wszystkim urzekło mnie w niej to, że czytając ciągle czułam
niedosyt, co skutecznie prowokowało, by zagłębiać się w treść coraz intensywniej.
Poza tym, uważam, że książka w bardzo interesujący sposób definiuje miłość i
wszystkie stany, które są jej konsekwencją: „Miłość jest tajemniczą drogą i
rozkoszną potęgą, która nas porywa, gdzie sama chce. A my się nie bronimy, nie
pytamy nawet, dokąd nas prowadzi i co z nami uczyni” (s. 94).
Fabuła nie jest zaskakująca. Opisuje relacje między
Sewerynem, a Wandą – tytułową kobietą w futrze, Wenus, która stała się jego
panią, której zachcianki musiał spełniać, która mogła smagać go biczem, gdy
poczuła taką potrzebę. Seweryn bezgranicznie zatracił się w miłości do
tytułowej Wenus. Czytamy: „nic tak mężczyzny nie zdoła porwać i odurzyć, jak
postać pięknej i despotycznej kobiety, która w sposób bezwzględny zmienia
kochanków jak rękawiczki…” (s.13).
Obraz tej zależności zakochanego w kobiecie mężczyzny –
niewolnika uczuć, jest opisem eksperymentu, który miał miejsce w 1869 roku i
polegał na tym, że przez sześć miesięcy sam Masoch był niewolnikiem pewnej
damy. Opis erotyzmu przełomu XIX i XX wieku, o którym pisze autor, dziś
czytelników może męczyć, ale upieram się, że to klasyka gatunku i warto tę
pozycję przeczytać, by mieć świadomość jak rozwijała się literatura erotyczna
na przestrzeni wieków. Proza Masocha opublikowana w 1870 roku okazała się
bestsellerem i rozpoczęła dyskusję na temat różnego rodzaju patologii
seksualnych.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI9R3u3m3PP1Xr-zj7LcZd3d9zfCTjfxBK88kk2eCbmkmFefY59ssTrWAmfKGpq7HvTszpdxgGf8_TWtQrhIqgmhGTgeRnuvV1XsjIaSqx7TALcsj4nzNg_pvoMCa7j_0pKvxRfklWrgg/s320/Wenus+w+futrze+1+small.jpg)
Książkę polecam tym, którzy mają ochotę zmierzyć się z
obyczajowością nieco nam obcą, z seksualnością niewypowiedzianą wprost, z
miłością zapisaną inaczej niż znaną nam z lektury Greya czy Crossa. No i
oczywiście polecam ją tym, którzy chcieliby dowiedzieć się skąd wziął się
termin ‘masochizm’ i poznać różne definicje miłości.
Książkę dostałam dzięki uprzejmości wydawnictwa
oraz
współpracy z blogiem Książki Moja Miłość