Ostatni mój wpis i zachwyt nad oryginalnością wątku migracji ze wsi do miasta, a tu kolejna książka, która podejmuje podobną problematykę. Ma się to czytelnicze szczęście! Myślę o najświeższej książce Izabelli Frączyk "Siostra mojej siostry". Czekałam na kolejną pozycję autorki z nieukrywaną tęsknotą, bo przecież pierwsze jej publikacje zachwyciły mnie i przepadłam bez reszty. Myślę tu o "Kobietach z odzysku" i "Pokręconych losach Klary". Dobrze jest, gdy autor zacznie od czegoś, co nas zachwyci, bo darzymy go sympatią przez kolejne pozycje książkowe, wiele wymagając, ale i wiele tłumacząc, gdy nie do końca nam się nowa propozycja fabuły spodoba.
poniedziałek, 16 listopada 2015
środa, 11 listopada 2015
Na opak
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKB0Y549a941yG8DIDvCFLOLuXqmIEZlolttB4gHYsCIyFhWd9S3YS5oGMUC_eWpMLQn0i5Jg3Lbd83K1oGvJ2hCfKVOJd80UcN2hYN8z1i2-pI70MQQnAGKBd3nCg33dBklPMbhFGSNM/s320/01.jpg)
sobota, 7 listopada 2015
Hiszpańska klapa
Carla Montero i jej "Złota skóra" to książka, która miała zachwycić mnie fabułą. Cały czas szukam lektur, które zawierałaby treści kryminalno-historyczne, bo takie wątki lubię najbardziej. Wydawać mogłoby się, że to naprawdę idealna pozycja, ale po raz kolejny przekonałam się, że najistotniejsza w fabule jest narracja. Właśnie! Jestem chyba typem czytelnika, który mógłby czytać dyrdymały podane w sposób zachwycający i pozytywnie je odbierać, zaś nad mądrą fabułą, która nie jest dla mnie atrakcyjnie opowiedziana nie potrafię pochylić czoła.
Subskrybuj:
Posty (Atom)