sobota, 31 stycznia 2015

Uszkodzony erotyk

Już dawno nie miałam okazji pisać o książce, która okazała się nietrafionym pomysłem. Teraz z pewną dozą nieśmiałości właśnie taką recenzję spróbuję Wam przedstawić. Dziś książka Katarzyny Michalak "Czarny Książę". Jest to pozycja, po którą sięgnęłam z sentymentu do jej "Mistrza", ponieważ cały czas twierdzę, że to była naprawdę przyjemna propozycja naszej rodzimej prozy erotycznej. Być może w mojej ocenie "Mistrza" górowały emocje, ale cały czas pamiętam, że kupiłam ten pomysł na fabułę i czytałam książkę z przyjemnością.

Wiem, że łatwo krytykować i negować cudze pomysły, ale sztuką jest uzasadniać swoje zdanie, więc muszę zacząć od fabuły, z jaką tym razem przyszło mi się zmierzyć. Główna bohaterka - dziewicza Konstancja trafia w ręce przebiegłej ciotki, która postanawia dzięki dziewczynie zyskać sławę na dworze Czarnego Księcia. W tę treść wplecione są fantazje erotyczne, dziwne relacje między bohaterami i oczywiście motyw seryjnego mordercy, który zabija grzesznych ludzi. O miłość (a raczej o ciało) Konstancji postanawia ubiegać się Czarny Książę, a także inspektor de Bries. Drugi odpuszcza, ponieważ wie, że Czarny Książę zawsze dostaje to, czego zapragnie. Główni bohaterowie są na zmianę podejrzewani przez inspektora o seryjne mordowanie kolejnych osób. Oczywiście sprawa wyjaśnia się dość szybko, ale liczne komplikacje prowadzą do równie licznych zgonów.

czwartek, 29 stycznia 2015

Prosty optymizm

Tak się składa, że nigdy nie podejrzewałabym siebie, że przeczytam podobną książkę. Chodzi mi o powieść Diany Palmer "Nora". No i teraz muszę się wytłumaczyć. Otóż, byłam bardzo ciekawa jak pisze autorka, tak chętnie czytana przez sporą rzeszę kobiet? Przyznam szczerze, że nie jest to moja estetyka pisarska. Nie bardzo odpowiadał mi ton tej powieści i główny problem, który zarysował się już na początku lektury. Jednym słowem, nastawiona byłam negatywnie. Ale.. 

No i teraz czas przeprosić wszystkie czytelniczki, które gustują w podobnych literackich klimatach. Zaczęłam fabułę absolutnie nieświadomie porównywać do "Pięćdziesięciu twarzy Greya" i co mi wyszło?
Główna bohaterka - Nora, pochodzi z domu z zasadami, jest przekonana, że świat dzieli przepaść klasowa, której nie należy przekraczać. Jest jednak kobietą ciekawą świata i decyduje się na wyjazd na wieś, a dokładniej na farmę, gdzie chce spotkać prawdziwego kowboja, dżentelmena, mężczyznę, o którym tyle czytała w książkach i o którym śniła.

piątek, 23 stycznia 2015

Lubię to!

Nie będę oryginalna, twierdząc, że książki Diane Chamberlain to pewniaki, które zawsze poruszają i wzbudzają mnóstwo emocji. Tym razem chcę napisać o książce "Tajemnica Noelle", która nie zapowiadała się aż tak intrygująco, zaś w efekcie pomysłowość autorki bardzo mnie zaskoczyła. Zaczęłam się zastanawiać skąd ta kobieta czerpie tyle różnorodnych wątków i problemów społecznych, o jakich mi się nie śniło? Kto pomaga jej gmatwać losy bohaterów, wplatając jednocześnie mnóstwo ciekawych rozwiązań? 

Jedno jest pewne, podczas tej lektury po raz kolejny odkryjecie świat, który nie będzie Was chciał wypuścić ze swoich ram. Bardzo trudno oderwać się od książki, która zaskakuje i trzyma w napięciu. Tym bardziej, że to właśnie od czytelnika zależy, kiedy pozna prawdę, kiedy dobrnie do momentu przełomowego i kiedy będzie wiedział, jakie rozwiązanie zaproponowała autorka?

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Przyjemnie kobieca

Mam zdecydowaną słabość do książek Izabelli Frączyk i choć ostatnia pozycja mnie nie zachwyciła, to wiedziałam, że jeśli autorka napisze kolejną książkę, sięgnę po nią bez zbędnych nalegań. No i przyszedł czas na najnowsze dzieło: "Jak u siebie", które dość szybko przerzuciłam.

Główna bohaterka Eliza przeżywa nagły zwrot w swoim życiu. Przyznam szczerze, że tym razem fabuła mnie urzekła. Od samego początku przewidywałam, co się wydarzy, jaki autorka ma zamysł, ale myślę, że dla wszystkich czytelniczek, które nie miały do czynienia z prozą Frączyk, to będzie przyjemna rozrywka.

piątek, 16 stycznia 2015

Odmiennie

Dziś o autorce, która napisała wiele książek. Jest chętnie czytaną i polecaną pisarką, co skłoniło mnie do podjęcia próby i zmierzenia się z jej prozą. Myślę o książce "Mroczny trop" Alex Kavy. Przyznam szczerze, że to propozycja literacka zupełnie innej estetyki, niż ta, którą lubię, ale czego się nie robi z ciekawości? W końcu tylu ludzi to czyta!

Muszę przyznać, że opisana historia, pomimo iż mam poczucie, że wiąże się z innymi jej książkami, opowiada bardzo zwięzłą i skończoną fabułę. Jest to prawdziwa książka akcji. Typowy amerykański thriller, który bardzo dobrze oglądałoby się w telewizji. Czytając, wizualizowałam sobie większość scen i przyznam szczerze, że szło mi całkiem nieźle, bo swego czasu bardzo lubiłam oglądać właśnie amerykańskie serie detektywistyczne.

środa, 14 stycznia 2015

Na uspokojenie

Dziś kilka słów o książce tematycznej. Mam na myśli magiczną pozycję "I co my z tego mamy?" Dominiki Figurskiej i 

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Ciekawe rozwiązania

Czytania ciąg dalszy. Dziś na tapecie książka Renaty Kosin "Mimo wszystko Wiktoria". Przyznam szczerze, że bardzo męczyłam się z tą książką, ale jako punkt honoru postanowiłam, że ją przeczytam. Było to dla mnie ważne, ponieważ przeczytałam sporo pochlebnych opinii o fabule, że taka dowcipna i z przymrużeniem oka, ale jednocześnie prawdziwa i solidnie babska. No lubię takie książki, więc dlaczego nie poczułam tego, co inne czytelniczki?

Myślę, że problem tkwi właśnie w treści. Otóż, cały czas czułam, że nie rozumiem o co chodzi. Główne bohaterki, pomimo obszernej charakterystyki zachowywały się bardzo dziwnie. Szczególnie wobec jednej z nich. Latały wokół niej, a ja nie rozumiałam dlaczego? Kombinowały, jak jej pomóc, a ja nie potrafiłam rozgryźć, co z tą dziewczyną jest nie tak. Miałam poczucie, że fabuła wymyka się z pewnych ram, których nie potrafię połączyć, a przecież potrafię czytać ze zrozumieniem.