Współczesna literatura polska bywa przewrotna. Doświadczyłam tego, czytając "Harpię" Danuty Noszczyńskiej (autorki m.in. "Pod dwiema kosami czyli przedśmiertnych zapisków Żywotnego Mariana" - książki, która denerwuje, bawi do łez i jest bestselerem wśród moich czytelniczych znajomych). Postanowiłam zacząć swoją przygodę od pozycji, o której wiem mniej, żeby się nie sugerować i nie wymagać. Chciałam poznać pióro autorki i przekonać się, czy jest naprawdę intrygujące i czy wzbudza sporo emocji?
Czytając zapowiedź okładkową pomyślałam, że to jakieś abstrakcyjny, surrealistyczny dowcip. W której książce mamy do czynienia z tajemniczym facetem w płaszczu, który wyskakuje z ... krzaków. Namiętnie całuje główną bohaterkę, kradnąc jej serce i rozum? No w żadnej! Mało tego, choć na początku miałam poczucie, że to nie moja stylistyka, że banał, że fikcja literacka zbyt fikcyjna, ale po pewnym czasie udało mi się odrzucić wszelkie konwencje i normy i całość zaczęła mi się kleić. Co więcej, nawet zaczęła mi się podobać.
Główna bohaterka, Adela, jest kobietą, która zdecydowanie odbiega od klasycznego postrzegania płci pięknej. Ma tupet, jest cyniczna i nie boi się naprawdę niczego. W swoim życiu kieruje się oryginalnymi poglądami, które w jasny sposób określają związki damsko-męskie. Jednym słowem traktuje te relacje bez zobowiązań. Wszystko w jej życiu układa się po jej myśli do momentu, gdy poznaje pewnego tajemniczego mężczyznę. Właśnie wtedy zaczyna się zabawa akcja nabiera tempa.
Mam świadomość, że to nie jest realizm magiczny, że do surrealizmu powieści również daleko i że być może nie spełni ona oczekiwań tych bardziej wymagających czytelników, bo być może jest trochę przewidywalna, ale cieszę się, że miałam okazję przeczytać tę książkę. Jest ona doskonałym 'rozluźniaczem'.
Myślę, że wszyscy, którzy słyszeli o powieści "Pod dwiema kosami czyli przedśmiertne zapiski Żywotnego Mariana" mogą sięgnąć po kolejną pozycję autorki. Mam poczucie, że odnajdą w niej równie specyficzny humor i odrobinę relaksu.
Nie czytałam nic tej autorki, ale "Harpia" mnie zaciekawiła:)
OdpowiedzUsuńZachęcam, zawsze to jakaś odskocznia od przewidywalnych treści :)
UsuńNie znam tej autorki, ale też raczej nie czuje potrzeby jej poznania. Może w przyszłości :)
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że to dlatego, że nasze gusta literackie są nieco odmienne, ale wszystko przed nami.. może ja sięgnę po lekturę polecaną przez Ciebie, a Ty się kiedyś skusisz na coś, co ja proponuję ;)
UsuńCiekawi mnie ta książka, chociaż do pierwszego tytułu autorki mnie nie ciągnie. Może po przeczytaniu tego zmienię zdanie? ;)
OdpowiedzUsuńMnie też pierwszy tytuł nie zachęcał.. ale ciekawość zwyciężyła..
Usuń