poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Młodość kontra dojrzałość

W książce Romy Ligockiej "Droga Romo" odnalazłam coś, co mnie uwiodło. Zacznę może od tego, że oglądałam krótki wywiad z autorką, która wywołała dość skrajne emocje w mojej głowie. Nie poczułam jej przekazu, aczkolwiek poczułam, że muszę przeczytać tę książkę.

Fabuła zapowiadała się dość intrygująco. Miał być to dialog młodej dziewczyny z dorosłą i doświadczoną kobietą. Zabieg zapowiadał się o tyle ciekawie, o ile uświadomimy sobie, że tak naprawdę chodzi o jedną postać. Młodość i brak doświadczenia, a także dojrzałe i przeżyte już emocje. Mam wrażenie, że to naprawdę interesujący motyw, ponieważ samej zdarza mi się bardzo często spoglądać na swoje życie z perspektywy. Młodość kieruje się swoimi wartościami, które tak naprawdę są zupełnie inne niż wartości dominujące w życiu osoby dorosłej. 


Czasem zdarza mi się myśleć o naiwności, która była specyficzna dla tego okresu, czasem o beztrosce, ale przecież wtedy dominował w mojej głowie bunt i nigdy nie dopuściłabym do głosu osoby, która chciałaby kierować moim życiem. To był czas prób i błędów, z których mogłam wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Ta książka właśnie o tym opowiada. Jest idealna dla wszystkich, którzy mają chęć dominować w życiu młodych ludzi. Niech uświadomią sobie, jak trudno było im dopuścić do głosu starszych i doświadczonych. Zauroczyła mnie ta fabuła. Po raz pierwszy do książki podeszłam tak bardzo osobiście, odszukując w niej to, co w moim życiu również jest zauważalne. 

Z perspektywy czasu nasze życie bywa czasem śmieszne i nieprzemyślane, bywa radosne, pełne skrajnych emocji, bywa też depresyjne i nieudane, ale z pewnością zawsze jest NASZE. Nie wierzę, że ktokolwiek jest w stanie podporządkować się czemuś, co nie wynika z jego przekonań. Błędy - musimy je popełniać i choć wydają się często z perspektywy głupie, to i tak je popełniamy. W końcu mamy do tego prawo. 

Za to pokochałam tę książkę. Jest ona napisana z dużo szerszej perspektywy, ponieważ główną bohaterkę dzieli kilkadziesiąt lat, ale myślę, że to doskonała pozycja, by uświadomić sobie, że w naszym życiu decydujemy my i zawsze to my ponosimy wszelkie konsekwencje, dlatego nie warto delegować decyzji na innych, na najbliższych, bo i tak to wyłącznie my jesteśmy w konsekwencji za nie odpowiedzialni. 

Ta książka jest swoistego rodzaju autoanalizą, którą i my od czasu do czasu powinniśmy sobie zafundować. Uważam, że to rewelacyjna pozycja. Godna polecenia, choć opowiada o życiu trudnym. Nie zmienia to faktu, że warto się oddać tej lekturze. Bardzo gorąco do niej zachęcam!

1 komentarz:

  1. Pióro Romy Ligockiej ma w sobie coś, co niezwykle dobitnie trafia do mnie... Nie czytałam jeszcze tej pozycji, ale na pewno zrobię to, prędzej czy później, bo jestem przekonana, że warto.

    OdpowiedzUsuń