niedziela, 20 grudnia 2015

Konkurs świąteczny - wyniki

Dziś post bardziej obrazkowy. W końcu muszę ogłosić wyniki konkursu, który zorganizowałam.

Wzięło w nim udział sześć osób. Dwie wybrały książkę "Nora" Diany Palmer (żółty kolor karteczki), cztery zdecydowały się na "Mroczny trop" Alex Kavy (karteczki pomarańczowe).

niedziela, 6 grudnia 2015

Konkurs świąteczny

Moi drodzy! Jestem z Wami już długo, a do tej pory nie zorganizowałam żadnego konkursu. Czas nadrobić zaległości. Tym bardziej, że przyda mi się wietrzenie regałów z książkami. Chętnie podzielę się ciekawymi pozycjami, które otrzymałam, albo kupiłam. W końcu wiem, że Wy też kochacie książki, a czas świąteczny jest dobrym momentem, by się dzielić!

sobota, 5 grudnia 2015

Chcę więcej

Chyba czas zmierzyć się z książką Piotra Adamczyka "Dom tęsknot". Czuję pewnego rodzaju napięcie, które chciałabym rozładować dzieląc się z Wami swoimi spostrzeżeniami na temat tej prozy. Twórczość autora nie jest mi obca. Specyfika jego pióra zawsze mnie zachwycała, ponieważ autor nie bawi się w wysublimowane gierki. On słowem trafia w punkt, każdą dygresją osiąga zamierzony cel. To bardzo irytujące. Sama chciałabym mieć taką lekkość i pisarski spryt. Mam wrażenie, że z tym darem człowiek się rodzi i albo go ma, albo nie.

poniedziałek, 16 listopada 2015

Idealne życie?

Ostatni mój wpis i zachwyt nad oryginalnością wątku migracji ze wsi do miasta, a tu kolejna książka, która podejmuje podobną problematykę. Ma się to czytelnicze szczęście! Myślę o najświeższej książce Izabelli Frączyk "Siostra mojej siostry". Czekałam na kolejną pozycję autorki z nieukrywaną tęsknotą, bo przecież pierwsze jej publikacje zachwyciły mnie i przepadłam bez reszty. Myślę tu o "Kobietach z odzysku" i "Pokręconych losach Klary". Dobrze jest, gdy autor zacznie od czegoś, co nas zachwyci, bo darzymy go sympatią przez kolejne pozycje książkowe, wiele wymagając, ale i wiele tłumacząc, gdy nie do końca nam się nowa propozycja fabuły spodoba.

środa, 11 listopada 2015

Na opak

Tym razem chętnie opiszę coś z mojej ulubionej działki - mam tu na myśli oczywiście literaturę polską, prozę iście babską, a mianowicie książkę Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak. Autorkę znam z kilku już książek i w moim odczuciu jej pióro jest jedną wielką niewiadomą. Raz pisze w sposób, który mnie urzeka, innym razem mam problem, by w pełni oddać się lekturze. Cóż, z weną bywa różnie. Niemniej jednak, to polska autorka, której książki z pewnością czytać będę, oceniać zapewne też, więc możecie być pewni, że to nie jest moja ostatnia opinia związana z tą autorką.

sobota, 7 listopada 2015

Hiszpańska klapa

Carla Montero i jej "Złota skóra" to książka, która miała zachwycić mnie fabułą. Cały czas szukam lektur, które zawierałaby treści kryminalno-historyczne, bo takie wątki lubię najbardziej. Wydawać mogłoby się, że to naprawdę idealna pozycja, ale po raz kolejny przekonałam się, że najistotniejsza w fabule jest narracja. Właśnie! Jestem chyba typem czytelnika, który mógłby czytać dyrdymały podane w sposób zachwycający i pozytywnie je odbierać, zaś nad mądrą fabułą, która nie jest dla mnie atrakcyjnie opowiedziana nie potrafię pochylić czoła.