poniedziałek, 14 lipca 2014

Czytelnicze emocje

Zachwycona, że udało mi się ją znaleźć, sięgnęłam po kolejną książkę Magdaleny Kordel. Tym razem to "Malownicze. Wymarzony dom". Autorka daje tym samym do zrozumienia, że znów rzecz będzie się rozgrywać w fikcyjnej miejscowości, w której każdy czytelnik chciałby z pewnością się kiedyś odnaleźć. Myślę tu oczywiście o Malowniczym.

Tym razem mamy do czynienia z nową bohaterką, która kupuje stary i zniszczony dom. Postanawia dokonać rewolucji w swoim życiu i.. jest przerażona, gdyż to dzieje się naprawdę (!), bo wszystkie decyzje podjęła dość spontanicznie, pod wpływem wieczoru solidnie zakrapianego trunkiem dla dorosłych.

Wydawać mogłoby się, że historia powtarzalna i faktycznie, ale w książkach Magdaleny Kordel wszystkie postacie są ciepłe i takie prawdziwie empatyczne, że faktycznie powtarzalną fabułę, czytałam, jakbym odkryła zupełnie coś innego, niepowtarzalnego. Dzieje się tak choćby dlatego, że bohaterowie mają wiele pozytywnych cecha, ale akcja nie nosi znamion bajkowej fikcji. Nie jest przesadzona. Autorka potrafi zachować umiar w życzliwości, która spotyka nas na kartach książki.

Powtarzalność historii, z którą mamy do czynienia polega na tym, że młoda dziewczyna, mieszkająca w stolicy, żyjąca w dziwnym związku z Grzegorzem, dokonuje rewolucji. Przenosi się do małego miasteczka, zaczyna budować relacje z mieszkańcami, którzy nie potrafią przejść obojętnie obok nowej mieszkanki. Humor sytuacyjny, który towarzyszy tym pierwszym spotkaniom, bywa naprawdę rozbrajający. 

Książkę czytałam z wielką przyjemnością. Tym większa ona była, im więcej wiedziałam z poprzednich książek o konkretnym bohaterze, ponieważ w kolejnych, czytanych przeze mnie pozycjach bohaterów przybywa i są oni już przeze mnie rozpoznawani. To stwarza wrażenie, że cały czas tkwię w akcji, która rozgrywa się w poszczególnych powieściach.

Magdalena Kordel ma tendencję do budowania domów otwartych, w których każdy bohater czuje się swobodnie i znajduje swój kąt. 'Zbudowała' Uroczysko i mam wrażenie, że dom Magdy również jest przystanią dla wielu, chcących choć na chwilę przysiąść i odpocząć od swojej codzienności.

Książkę gorąco polecam. Jak zresztą każdą, która wyszła spod pióra tej autorki. Teraz z niecierpliwością czekam na kolejną historię z Malowniczym w tle. Muszę przyznać, że się przywiązałam do tych ciepłych emocji, które towarzyszą mi podczas czytania.

4 komentarze:

  1. Ach, tyle tych powieści o dziewczynach/kobietach przenoszących się do małych miejscowości/na wieś i odnajdujących tam szczęście, aż człowiek sam chciałby się przekonać, czy to prawda! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może niekoniecznie chciałabym doświadczać tego na własnej skórze, ale czyta się o tym bardzo przyjemnie :)

      Usuń
  2. Już mam tę książkę na półce i to mnie bardzo cieszy. ;) To będzie moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki więc nie znam bohaterów z poprzednich powieści, a szkoda, bo jak rozumiem pojawiają się również w "Malownicze. Wymarzony dom".

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nieistotne, od której książki się zaczyna. Bardzo zachęcam do czytania Magdaleny Kordel, bo uważam, że każdą książkę warto przeczytać :)

      Usuń