niedziela, 29 grudnia 2013

Miasto czy wieś?

Święta, święta i po świętach.. ale między kolejną porcją przepysznej rybki i niezwykle aromatycznego makowca, udało mi się przeczytać książkę Izabelli Frączyk "Dziś jak kiedyś". Jest to jej trzecia powieść, którą znam. Muszę przyznać, że po tę książkową pozycję sięgałam przekonana, że to będzie prawdziwa literacka uczta, ponieważ dwie jej poprzednie książki zapadły głęboko w moją pamięć. Bardzo lubię to specyficzne literackie poczucie humoru, które wplecione jest w narrację. Lubię, gdy główne postaci mają dystans do siebie i potrafią odnaleźć w codzienności powody do konstruowania żartów sytuacyjnych na poziomie. To prawdziwa sztuka, którą cenię w życiu i w literaturze.

Właśnie takie są książki Izabelli Frączyk. Czytam je z uśmiechem. Fabuła bywa w nich kwestią dyskusyjną, poprzednie książki uświadomiły mi, że ta proza nie jest po to, by bohaterom działo się źle. Ona tworzy historie pozytywne. Być może są to babskie czytadła, ale dowcip, jakim są okraszone bardzo mi odpowiada. 

Książka, o której dziś piszę jest właśnie kolejną pozycją z cyklu lektur pozytywnych. Na początku bardzo mnie irytowało jakieś takie literackie niedopracowanie. Miałam wrażenie, że czytam coś stworzonego bez polotu. Bohaterowie jednowymiarowi, wydarzenia banalne, fabuła przewidywalna, a przede wszystkim brak tego, co w prozie Izabelli Frączyk doceniam. Nie ukrywam, że byłam zawiedziona, ale postanowiłam dać szansę autorce, którą naprawdę bardzo cenię za jej dwie poprzednie książki. No i faktycznie, fabuła się rozkręciła. Było warto tę książkę przeczytać, choć mam poczucie pewnego niedopracowania, które dostrzec można na początku. Autorka wykorzystuje utarte schematy, by zacząć budować swoją historię. To nudne.

Aleksandra to główna bohaterka, która uciekła od wielkomiejskiego zgiełku w stronę sielskiego spokoju. Uciekła od męża, od pracy w korporacji, by rozwijać swoje umiejętności zawodowe w wytwórni win. Kobieta po przenosinach nie potrafi odnaleźć się w nowej przestrzeni, gdzie obcowanie z ludźmi i z ich problemami jest codziennością. Aleksandra zyskuje wielu znajomych. To różni ludzie, niekoniecznie są życzliwi. Kobieta poszukując spokoju skutecznie wplątuje się w kolejne afery. Na kartach powieści znajduje się również wątek kryminalny, także zdecydowanie nie możemy założyć, że życie Aleksandry na wsi jest spokojne.

Co więcej, w życiu kobiety pojawia się dwóch mężczyzn, którzy starają się o jej względy. Ola czuje, że na wsi pielęgnuje się relacje międzyludzkie, że nie można odciąć się od ludzi tak, jak robiła to w mieście. Gdy ktoś był niewygodny, kończyła telefoniczne połączenie, nie odpisywała na maile i kontakt się urywał. Wieś kierowała się innymi prawami. To jej przeszkadzało. Chciała wrócić do świata, który był poukładany, poniekąd ekskluzywny i przewidywalny. Co w efekcie wybrała? Jak potoczyły się jej losy?

Myślę, że warto przeczytać tę książkę, by odpowiedzieć sobie na te pytania i być może zastanowić się nad priorytetami, które dominują w naszym życiu. Autorkę doceniam za to, że buduje dwa równoległe światy i za to, że nagradza tych, którym początek książki kojarzy się dość schematycznie, bo czytając kolejne strony napięcie naprawdę rośnie, akcja się rozwija, a bohaterowie wplątują się w niezwykłe przygody.

W efekcie książkę polecam. Warto się z nią zaszyć gdzieś w domowych pieleszach i dać autorce szansę na to, by wprowadziła w naszą czasoprzestrzeń pozytywne książkowe emocje.

8 komentarzy:

  1. Ja też uważam, że takie babskie czytadła są czasami dobre. Zgadzam się, że jest to powieść wielce pozytywna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie takie książki czytać w okresie świąt :)

      Usuń
  2. Zachęciłaś mnie do tej książki : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo! Polecam również "Pokręcone losy Klary" i "Kobiety z odzysku" :)

      Usuń
  3. Aktualnie nie ciągnie mnie do tej książki, ale możliwe, że za jakiś czas sięgnę po nią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też musiałam trochę odczekać, by znaleźć w sobie odpowiedni nastrój na tę książkę, ale warto!

      Usuń
  4. mam ochotę od jakiegoś czasu na książki tej autorki, chyba pora dać jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie polecam, ale na chwilę obecną moją ulubioną pozycją tej autorki jest książka "Pokręcone losy Klary" :)

      Usuń